Wszystkim wydaje się, że członkowie Gdańskiego Klubu Morsów nic nie robią poza gimnastyką i kąpielami w zimnej wodzie. Ale to dzięki Morsom, w ich domku znajduje się latem baza gdańskich ratowników opiekujących się nadmorskimi plażami.
Sami członkowie GKM też jeśli trzeba stają na wysokości zadania. Tak było w dniu dzisiejszym (sobota – ostatni dzień lipca) około godziny 6 rano. Dwóch naszych kolegów zjawiło się na plaży, aby tak jak codzień pobiegać i wykąpać się. W pobliżu domku widzieli „wczorajsze” towarzystwo – kobietę i dwóch mężczyzn. Ratowników jeszcze nie było (przychodzą około 9). Gdy wyszli z domku jeden z nich zauważył, że w wodzie widać tylko 2 osoby, trzeciej nigdzie nie ma. Zaciekawiło go to i po chwili wypatrzył pływające ciało. Kąpiąca się para nie zauważyła nawet, że ich kolega tonie.
Obaj nasi koledzy szybko wskoczyli do wody, wyciągnęli nieprzytomnego mężczyznę, wezwali pogotowie i Policję oraz zaczęli udzielać poszkodowanemu pierwszej pomocy. Na szczęście mężczyzna odzyskał przytomność jeszcze przed przyjazdem pogotowia.
Dziękujemy kolegom za postawę godną naśladowania. Tak trzymać…