W dniu dzisiejszym, zgodnie z kilkuletnią tradycją, Gdański Klub Morsów wspólnie z Prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem przywitał Nowy Rok 2010 kąpielą „noworoczną”. Przy lekkim mrozie, zaglądającym na plażę słońcu, w obecności licznie zgromadzonych widzów (mieszkańców Trójmiasta i turystów), sympatyków zimowych kąpieli oraz Morsów z Gdańska i innych miast Polski – Prezydent Adamowicz oraz Prezes GKM Lech Szymaniuk złożyli wszystkim (w szczególności mieszkańcom Trójmiasta) życzenia noworoczne.
Następnym punktem programu były wybory najlepiej przebranego Morsa – w tej konkurencji bezapelacyjnie najlepsza była „Jurka” czyli Kolega Jurek. Nagrody przyznano jeszcze kilku Koleżankom – miedzy innymi Alicji przebranej za Bałwanka.
Tegoroczną nagrodę „Super Morsa” otrzymał jeden z najstarszych Morsów – ponad 80-cio letni Antoni Wisterowicz. Po jej wręczeniu Morsy prowadzone przez Neptuna z Prozerpiną, Prezydenta Adamowicza, Prezesa GKM oraz przedstawicieli Polskiej Federacji Nordic Walking udały się na krótki spacer z „kijkami” – czym zainaugurowano nowy sezon Nordic Walking. Osoby zainteresowane mogły wypożyczyć kijki i włączyć się do spaceru. Wśród uczestników rozlosowano nagrody. Równocześnie zgromadzeni widzowie mogli obejrzeć pokaz ratownictwa wodnego.
No i dopiero wtedy zaczęły się przygotowania do głównego punktu programu czyli do kąpieli noworocznej. Rozgrzewkę „marszową” uzupełniła rozgrzewka gimnastyczna prowadzona przez Prezesa, po czym Morsy ruszyły do wody.
Jak co roku przy wejściu do wody zgromadziły się największe tłumy – każdy chciał zobaczyć tych „wariatów” co kąpią się zimą w Bałtyku. Co prawda dzisiejsza kąpiel była symboliczna, bo sztormy naniosły na wprost domku Morsów sporą łachę piasku i aby porządnie wykąpać się trzeba było odejść co najmniej 50 m od brzegu. Poza tym, krótka, ostra fala nie pozwalała nawet na krótkie popływanie.
Po kąpieli Morsy ustawiły się razem do zdjęcia (podobno ukaże się ono w poniedziałkowym „Dzienniku Bałtyckim”). Potem były jeszcze wspólne tańce, ognisko, kiełbaski (od firmy Nowak), pierniki i herbata (z piekarni Pellowski). Cały czas nad głowami krążyła paralotnia z silnikiem, reklamująca miasto Gdańsk. W pobliżu domku Morsów można było popatrzyć na popisy Strongmanów. Również na plaży umieszczona była urna, do której można było wrzucać kupony z „Dziennika Bałtyckiego”, do wygrania były między innymi 2 rejsy promem do Szwecji.
Gdańskie Morsy dziękują wszystkim osobom, instytucjom i firmom za zorganizowanie całej oprawy kąpieli noworocznej. W szczególności głównemu organizatorowi, Gdańskiemu MOSIR-owi.
Specjalne podziękowania należą się również mieszkańcom Trójmiasta i gościom, którzy po męczącym Sylwestrze zdecydowali się wyjść na spacer nad morze i nieco marznąc podziwiać wyczyny Morsów. Zainteresowanie towarzyszące kąpieli noworocznej pozytywnie nastraja Prezesa GKM, coraz więcej osób interesuje się kąpielami w zimnej wodzie, coraz więcej jest też osób, które chcą tego spróbować … i wstąpić do naszego Klubu.
Pozdrawiamy również Morsy z innych Klubów, szczególnie tych, które wzięły udział w naszym przywitaniu Nowego Roku – „pomarańczowym” Morsom ze Strzegomia, czy Morsom z niedawno formalnie założonego Klubu w Kwidzynie.
Do zobaczenia za rok, a z niektórymi spotkamy się już w lutym na Zlocie Morsów w Mielnie.