We środę 1 stycznia już przed godziną 13 na plaży w Gdańsku Jelitkowie zaczęli gromadzić się sympatycy Gdańskiego Klubu Morsów oraz kąpieli “zimnowodnych”, aby obserwować kąpiel Noworoczną.
Dokładnie o godzinie 13 na scenie pojawili się oficjalni goście w tym: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz Prezes Gdańskiego Klubu Morsów Lech Szymaniuk. Wszyscy złożyli zgromadzonym widzom (oraz mieszkańcom Gdańska) najserdeczniejsze życzenia noworoczne.
W międzyczasie przy scenie pojawił się Neptun – rzymski bóg mórz i oceanów wraz ze swoją małżonką. Niektórzy mówili, że była to Prozerpina, ale według mitologii Prozerpinę porwał Pluton bóg zimnego Hadesu i została ona jego małżonką. Natomiast żoną Neptuna była Salacja utożsamiająca piękno mórz i to chyba ona towarzyszyła Neptunowi w Jelitkowie.
Prezes GKM Kolega Lech Szymaniuk poprosił przebranych Morsów oraz “Foki” o zaprezentowanie się widzom w okolicy sceny. Wszyscy, którzy nieco potrudzili się w domu, aby skompletować jakiś strój – zostali nagrodzeni upominkami ufundowanymi przez MOSiR i Miasto Gdańsk.
Podobne upominki otrzymali po chrzcie wszyscy nowi członkowie GKM (nowe Morsy). Poza składaniem przysięgi, było jeszcze polewanie wodą z Bałtyku i pasowanie przez Neptuna.
Również w tym roku uhonorowano jednego Morsa tytułem “Super Morsa” – tym razem to zaszczytne miano przyznano Koledze Tadeuszowi Wardziukiewiczowi, jednemu z najstarszych Morsów, pływakowi, który jako jeden z pierwszych przepłynął Wisłą wpław z Krakowa do Gdańska.
Kolega Tadeusz powspominał trochę swoje początki z kąpielami w zimnej wodzie (1958 r.), opowiedział również o innych swoich “wyczynach”.
No i w końcu przyszedł czas na to, na co wszyscy czekali, a więc na ceremoniał kąpieli Morsów. Najpierw szybka rozgrzewka – gimnastyka prowadzona przez Prezesa GKM.
Ćwiczyli wszyscy – nawet Neptun ze swoją małżonką.
Zaraz po rozgrzewce “minuta dla fotoreporterów” czyli wspólne zdjęcie Morsów przed kąpielą.
Na koniec wszyscy gotowi do kąpieli w zimnej bałtyckiej wodzie ruszyli zwartą grupą do Neptuna i jego małżonki, którzy czekali na brzegu.
Ku uciesze “gawiedzi” i zapewne widzów przed telewizorami, ale przede wszystkim dla własnej przyjemności Gdańskie Morsy odbyły pierwszą kąpiel “zimnowodną” w 2014 roku. Do wody weszła ponad setka śmiałków – zabawa była niesamowita. Niektórzy wchodzili do wody po trzy razy.
Na tym należy zakończyć relację z kąpieli “noworocznej” Morsów. Do zobaczenia za rok. A dla wytrwałych zaproszenie – w każdą sobotę, niedzielę i święto o godzinie 11 w Jelitkowie można spotkać kąpiące się Morsy…