Gdański Klub Morsów po raz 40-ty przywitał Nowy Rok kąpielą Morsów w zimnych wodach Zatoki Gdańskiej. Jeszcze 2 dni temu wydawało się, że odbędzie się to w prawdziwej, zimowej scenerii, ale niestety aura spłatała Morsom psikusa i na plaży nie było już śniegu.
Już przed godziną 13 na plaży w Gdańsku Jelitkowie zaczęły zbierać się Morsy, czyli miłośnicy kąpieli zimnowodnych. Przed ustawioną sceną składali sobie życzenia noworoczne i pozowali do wspólnych zdjęć. Większość była odpowiednio przebrana, aby dodatkowo uatrakcyjnić kąpiel noworoczną.
Spośród Morsów wyróżniającą się parą byli Neptun (Bóg Mórz i Oceanów) wraz z małżonką – tradycyjnie byli to Koleżanka Halinka oraz Kolega Kazimierz.
Zebranych przywitał redaktor z Radia Gdańsk. Na jego zaproszenie na scenie pojawili się – Prezydent Miasta Gdańska Pan Paweł Adamowicz oraz Prezes Gdańskiego Klubu Morsów Kolega Lech Szymaniuk. Wszyscy złożyli Morsom oraz zgromadzonym mieszkańcom Gdańska i turystom życzenia noworoczne.
Kolega Lech Szymaniuk wezwał przed scenę Morsy, które dopiero w tym sezonie rozpoczęły „morsowanie” i dokonał ich chrztu (co prawda odstąpił od polewania ich morską wodą, ale powtórzyli za nim formułę i stali się Morsami).
Następnie komisja w składzie Prezydent Miasta Gdańska, Neptun z małżonką, pod przewodnictwem Prezesa GKM wybrała 3 najciekawiej wyglądające osoby spośród przebranych Morsów. Były to „Śnieżynka”, „Lechista” i „40-lecie Klubu”. Cała trójka otrzymała okolicznościowe upominki.
Osobno uhonorowano za 20-letnią pracę w Zarządzie Gdańskiego Klubu Morsów naszego Prezesa – Kolegę Lecha Szymaniuka. Otrzymał pamiątkowy medal, a także grawerowany dyplom (dla całego Klubu) za 40-letnią działalność propagującą wśród mieszkańców Gdańska zdrowy tryb życia.
I nareszcie zaczęło się to na co wszyscy czekali, Morsy rozebrały się do gimnastyki i kąpieli. Tym razem gimnastykę poprowadziła instruktorka fitness.
Jak co roku, Morsy przed wejściem do wody ustawiły się do pamiątkowego zdjęcia.
A potem została już tylko kąpiel w Bałtyku. Niektórzy po zanurzeniu się w zimnych odmętach od razu uciekali do szatni, inni pływali, pozowali do zdjęć …
… lub udzielali wywiadów.
Kto poczuł się zmęczony i zmarznięty mógł pokrzepić się gorącym żurkiem (podobno był bardzo smaczny) i gorącą herbatą zafundowaną przez gdański MOSiR.
Zapraszamy znów za rok – ale tych, którzy chcieliby spróbować kąpieli „zimnowodnych” zapraszamy no plażę w Gdańsku Jelitkowie w każdą sobotę, niedzielę i święto o godzinie 11 (od października do kwietnia) – kąpcie się z nami!!!