Nowy Rok 2023

Podobnie jak w ostatnich latach Gdański Klub Morsów przywitał Nowy Rok skromniej niż kiedyś, ale jak zawsze uroczyście. Pandemia (a obecnie także grypa) wymusiła ograniczenie organizacji imprez masowych.

Przy nietypowej jak na 1 stycznia pogodzie na plaży było wielu spacerowiczów. O ich ilości można było się przekonać próbując znaleźć wolne miejsce na pobliskim parkingu. Większość z nich zatrzymywała się, aby przyjrzeć się Morsom. A Morsów było bardzo dużo – co kawałek na plaży ktoś się kąpał.12

Ale tylko w Jelitkowie u Gdańskich Morsów można było spotkać Króla Mórz i Oceanów Neptuna wraz z małżonką, a także innych „przebierańców”.

34

Jedni kąpali się krócej, inni bili swoje własne rekordy długości przebywania w „zimnej” wodzie. Ale woda nie była całkiem zimna, pogoda nie sprzyjała schładzaniu wody w Zatoce Gdańskiej. Na „prawdziwą” zimną wodę Morsy muszą jeszcze poczekać.

5

Morsy, które wychodziły na brzeg pozowały do zdjęć spacerowiczom i sympatykom morsowania. Jak zawsze można było ogrzać się przy ognisku, niektórzy nawet piekli kiełbaski.

67Wszystkiemu bacznie przyglądali się przedstawiciele Zarządu Gdańskiego Klubu Morsów.

8Do zobaczenia przy lepszej (zimniejszej) pogodzie. W każdą sobotę, niedzielę i święto o godzinie 11 w Jelitkowie.

Scroll to Top