W dniu, gdy Morsy z całej Polski zbierały się w Mielnie, Gdańskie Morsy spotkały się nad jeziorem w Ostrzycach. Po różnych “burzliwych” wydarzeniach w Mielnie, postanowiono bawić się we własnym gronie. To już druga tego typu impreza Morsów z Gdańska.
Zaczęło się dziwnie, bo z powodu małej ilości śniegu zamiast kuligu Morsy udały się na przejażdżkę konnymi zaprzęgami.
W bazie zaprzęgów czekało na Morsy ognisko, kiełbaski i coś gorącego …
Wieczorem Morsy zasiadły do suto zastawionego stołu i zaczęła się szalona zabawa.
Oczywiście tak w sobotę, jak i w niedzielę (9 i 10 marca) Gdańskie Morsy pławiły się w jeziorze. No i jak to morsy, wylegiwały się na brzegu, co w Ostrzycach stanowiło nie lada sensację.
Wracając do Gdańska Morsy “zahaczyły” jeszcze o miłą oberżę.