Przy słonecznej, ale mroźnej pogodzie Gdański Klub Morsów po raz 41 powitał Nowy Rok na plaży w Gdańsku Jelitkowie. Pomimo braku zapowiedzi w radiu czy telewizji – na plaży pojawiło się bardzo dużo osób chętnych do powitania Nowego Roku razem z Morsami.Tradycyjnie obok Prezesa Gdańskiego Klubu Morsów Kolegi Lecha Szymaniuka na scenie pojawił się Prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz, który złożył wszystkim obecnym życzenia noworoczne. Ze względu na charakter imprezy dołączył również życzenia, abyśmy w 2016 r. przeżyli jak najwięcej sportowych, pozytywnych emocji związanych z gdańskimi klubami sportowymi oraz reprezentacjami Polski.
Prezes Gdańskiego Klubu Morsów przypomniał, że w tak uroczysty sposób Morsy witają Nowy Rok w Jelitkowie już po raz 13-ty, przywitał Morsy z Sopotu, Helu i Tomaszowa, które przybyły do Gdańska na powitanie Nowego Roku. Podziękował widzom, że przyszli na plażę (dla „zdrowotności”) zamiast siedzieć przed telewizorami. Zaproponował, aby do sceny podeszły Morsy, które przebrały się za różne postacie. Obecni na scenie wybrali 3 najciekawsze stroje i nagrodzono: Muszkietera, Bobra i Morsa.
Następnie Prezes GKM przyjął od nowych Morsów przyrzeczenie i dokonał chrztu nowych członków Klubu.
Na scenę zaproszono gości honorowych – Neptuna wraz z Prozerpiną, którzy wspólnie z Prezydentem Gdańska ogłosili, że tym razem tytuł „Super Morsa” został przyznany 80-cio letniemu prof. Janowi Skokowskiemu, który kąpie się zimą już od 20-tu lat. Profesor otrzymał okolicznościowy grawerton i w kilku słowach opowiedział jak został Morsem.
Tak zakończyła się część oficjalna i na scenie pojawił się Kolega Ignacy, który poprowadził rozgrzewkę wszystkich Morsów. W gimnastyce wziął udział również Neptun wraz z Prozerpiną.
Po gimnastyce Morsy szybko rozebrały się i przygotowały do kąpieli, ale zarządzono zbiórkę w pobliżu choinki, aby pozować do wspólnego zdjęcia wszystkich Morsów.
Zrobiło się spore zamieszanie, ale po chwili wszystkie Morsy ustawiły się za Neptunem i Prozerpiną i ruszyły do wody. Podobno w tym roku woda w Zatoce Gdańskiej nie ochłodziła się jeszcze całkiem i miała około plus 2 stopni Celsjusza.
Przy wejściu do wody utworzył się wręcz „korek” – tak dużo było tym razem osób kąpiących się. W wodzie zabawy było co niemiara, mniej odporni wychodzili po zanurzeniu się, inni tańczyli, pozowali do zdjęć, czy po prostu kąpali się jakby było lato.
Na brzegu czekali na nich kamerzyści i reporterzy, kto chciał mógł wypowiedzieć się dla radia lub telewizji.
Część Morsów – ci bardziej odporni, hartowali swoje ciało na mrozie ogrzewając się równocześnie przy ognisku. Inni szybko ubrali się i ustawili po gorącą herbatę lub pyszny żurek.
Neptun wraz z Prozerpiną pożegnali się z Prezesem Klubu oraz innymi Morsami i powoli oddalili się ku morskim otchłaniom – pewnie wrócą tu za rok.
Gdański Klub Morsów dziękuje MOSiR-owi Gdańsk za współpracę przy organizacji powitania Nowego Roku. Więcej zdjęć z powitania można zobaczyć w galerii 2015 – 2016.