W sobotę, 19 lutego, na plaży w Gdańsku Jelitkowie drastycznie pogorszyły się warunki do kąpieli Morsów. Słona woda Zatoki Gdańskiej zaczęła zamarzać. Ale następnego dnia, w niedzielę kąpiel była praktycznie niemożliwa.
Zatoka zamarzła w pasie do około 300 m od brzegu. Morsom udało się zrobić jedynie przerębel, gdzie stale napływała lodowa kasza i kąpiel wyglądała tak jak na zdjęciu.
Gdańskie Morsy nie przejęły się zbytnio tym psikusem zimowej aury i jak zawsze rozpoczęły swoje spotkanie przebieżką i gimnastyką.
Po gimnastyce nie było wiadomo co dalej, ale nasz Prezes zdecydował, że kąpiel musi się odbyć i pierwszy udał sie do wcześniej wykopanej w lodzie „dziury”.
W ślady Prezesa poszły prawie wszystkie Morsy, a nasze koleżanki dodatkowo urządziły sobie całą sesję zdjęciową.
Do zobaczenia na plaży w następny weekend – ciekawe, co wtedy przyniesie nam pogoda.
Uwaga!!!
W tym samym czasie kilku cywili sprawdzało, jak daleko można wejść na lód, skończyło się na zamoczeniu prawie do pasa – lód nie związał jeszcze dobrze. Apel do spacerowiczów – nie wchodźcie na lód za daleko.